Nazwa: Mark IX
Kraj pochodzenia: Wielka brytania
Rok produkcji: 1918Kraj pochodzenia: Wielka brytania
Wymiary: 9.73 x 2.5x 2.65
Waga: 27 T
Pancerz: ok 10 mm
Napęd: Ricardo 6-cylindrowy benzyna
Moc: 150 KM
Zasięg: 35 km
Zasięg: 35 km
Prędkość: 7 km/h
Uzbrojenie:
2 x 0,303 w karabiny maszynowe, luki dla 16 żołnierzy.
Uzbrojenie:
2 x 0,303 w karabiny maszynowe, luki dla 16 żołnierzy.
Załoga: 4 osoby \+ żołnieże (max 30)
Liczba egzemplarzy: 34 sztuk
Podczas pierwszych działań czołgów na polu bitwy, stało sie jasne bardzo szybko, że żołnierze nie nadążają za czołgami, nie dlatego, że poruszają sie zbyt wolno zwłaszcza kiedy uwczesne czołgi poruszały się w żółwim tempie, ale dlatego ponieważ piechota padała pod naporem wrogich karabinów maszynowych. Często pozycje zdobyte przez czołgi ogromnym wysiłkiem, były tracone poprzez brak wsparcia piechoty. Początkowo próbowano zabierać do czołgu dodatkowych żołnierzy, jednak wysoka temperatura, spaliny hałas i dodatkowo tłok, przyczyniały sie do tego, że żołnierze nawet tracili przytomność.
W związku z tym, w lecie 1917 roku, porucznik GR Rackham nakazał zbudować pojazd przeznaczony specjalnie do przewozu wojsk. Początkowo projekt był wyjątkowo skomplikowany, ponieważ pojazd miał byc wyposażony w pływaki, tak aby mógł pokonywać rzeki, i tak powstała pierwsza amfibia, czyli pojazd do pokonywania lądów i wód. We wrześniu 1917 rozpoczęto budowę przez Armstrong Whitworth & Co w Newcastle-upon-Tyne dwóch prototypów czystego pojazdu transportowego (który może również służyć jako czołg wspomagający). Prototypy zostały zatwierdzone w roku następnym i nakazano zbudować 200 pojazdów przez producenta ciągników Marshall, Sons & Co z Gainsborough, Lincolnshire. Do czasu zakończenia I wojny wyprodukowano 3 tego typu pojazdy, a ostateczna ich liczba wyniosła 34 sztuki.
Ponieważ nie było czasu na zupełnie nowy projekt, oparto go na ciężkim czołgu Mark V wydłużając kadłub do 9,73. Silnik ricardo o mocy 150 KM przesunięto do przodu, zmieniono również położenie skrzyni biegów, oraz opuszczono całkowicie zawieszenie co pozwoliło uzyskać przestrzeń wewnętrzną o 4 m długości i 2.45 m szerokości pozwalającą pomieścić trzydziestu żołnierzy (oficjalnie nawet się mówiło o pięćdziesięciu) albo 10 ton ładunku. Aby zapewnić odpowiednią sztywność podwozia, zamontowano poprzecznie ciężkie belki, a załoga wewnątrz musiała borykać się z siecią prętów kontrolnych dla urządzeń działających na dachu oraz z walem napędowym.
Załoga składała sie z kierowcy, który siedział po lewej stronie, dowódcy na prawo od niego (poraz pierwszy w angielskich czołgach, przekazując kierowcy warunki terenowe) i dwóch strzelców z czego jeden był dodatkowo mechanikiem. Dwa karabiny maszynowe były umiejscowione z przodu i z tyłu, dodatkowo żołnierze mieli po 8 luk po bokach na swoje karabiny, z których mogli prowadzić ostrzał.
Pomimo zastosowania cieńszego pancerza (10 mm) jego waga wynosiła aż 27 ton a jego prędkość jedynie 7 km/h. Czołg ten mógł także prarodzic dostawy zaopatrzenia na pole bitwy na swoim dachu oraz potrafił holować do trzech obciążonych sań. Rackham starał sie poprawić warunki panujące wewnątrz dlatego zamontował duży tłumik na dachu oraz wentylatory, jednak maszynownia nadal pozostawała nie oddzielona od części pokładowej, przez co wiele nie pomogło wprowadzenie nowych innowacji.
Mark IX był używany przez kolejne lata po wojnie, powszechnie nazywano go "świnia". Jednego z pierwszych trzech przerobiono na pierwszy "pancerny ambulans", jeden inny został przerobiony na pierwsza amfibie do przeprowadzania testów w Dollis Hill, przy tym modelu wprowadzono wiele poprawek, tak by pojazd technicznie mogł zanurzyć sie pod wodą. Film poniżej przedstawia pierwszy test zanurzenia przeprowadzony 11 listopada 1918r w dzień zakończenia I wojny światowej
Liczba egzemplarzy: 34 sztuk
czołg ciężki Mark IX "the pig" |
Podczas pierwszych działań czołgów na polu bitwy, stało sie jasne bardzo szybko, że żołnierze nie nadążają za czołgami, nie dlatego, że poruszają sie zbyt wolno zwłaszcza kiedy uwczesne czołgi poruszały się w żółwim tempie, ale dlatego ponieważ piechota padała pod naporem wrogich karabinów maszynowych. Często pozycje zdobyte przez czołgi ogromnym wysiłkiem, były tracone poprzez brak wsparcia piechoty. Początkowo próbowano zabierać do czołgu dodatkowych żołnierzy, jednak wysoka temperatura, spaliny hałas i dodatkowo tłok, przyczyniały sie do tego, że żołnierze nawet tracili przytomność.
czołg ciężki Mark IX "the pig" |
wnętrze czołgu ciężkiego Mark IX |
Ponieważ nie było czasu na zupełnie nowy projekt, oparto go na ciężkim czołgu Mark V wydłużając kadłub do 9,73. Silnik ricardo o mocy 150 KM przesunięto do przodu, zmieniono również położenie skrzyni biegów, oraz opuszczono całkowicie zawieszenie co pozwoliło uzyskać przestrzeń wewnętrzną o 4 m długości i 2.45 m szerokości pozwalającą pomieścić trzydziestu żołnierzy (oficjalnie nawet się mówiło o pięćdziesięciu) albo 10 ton ładunku. Aby zapewnić odpowiednią sztywność podwozia, zamontowano poprzecznie ciężkie belki, a załoga wewnątrz musiała borykać się z siecią prętów kontrolnych dla urządzeń działających na dachu oraz z walem napędowym.
zołg ciężki Mark IX "the pig" |
Pomimo zastosowania cieńszego pancerza (10 mm) jego waga wynosiła aż 27 ton a jego prędkość jedynie 7 km/h. Czołg ten mógł także prarodzic dostawy zaopatrzenia na pole bitwy na swoim dachu oraz potrafił holować do trzech obciążonych sań. Rackham starał sie poprawić warunki panujące wewnątrz dlatego zamontował duży tłumik na dachu oraz wentylatory, jednak maszynownia nadal pozostawała nie oddzielona od części pokładowej, przez co wiele nie pomogło wprowadzenie nowych innowacji.
Mark IX był używany przez kolejne lata po wojnie, powszechnie nazywano go "świnia". Jednego z pierwszych trzech przerobiono na pierwszy "pancerny ambulans", jeden inny został przerobiony na pierwsza amfibie do przeprowadzania testów w Dollis Hill, przy tym modelu wprowadzono wiele poprawek, tak by pojazd technicznie mogł zanurzyć sie pod wodą. Film poniżej przedstawia pierwszy test zanurzenia przeprowadzony 11 listopada 1918r w dzień zakończenia I wojny światowej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz